Sesja 3/12, czyli ostatnia z zaległych (wykonana w listopadzie!).
Dla tych z Was, którzy nie wiedzą, co to za projekt dwunastomiesięczny małe przypomnienie.
12 miesięcy projekt to moja inicjatywa, której celem jest właśnie uchwycenie zmian, jakie (jeszcze nie) młoda para przechodzi w trakcie przygotowań do swojego wielkiego dnia ?. To świetny pretekst, by raz w miesiącu, chociaż na chwilę wyrwać się z wiru obowiązków, stresów i codziennego życia i spędzić czas świetnie się bawiąc przed obiektywem mojego aparatu ?. To też dobra okazja, by poświęcić sobie wzajemnie trochę więcej uwagi. Przypomnieć sobie o gorącym uczuciu i emocjach. A efekty tego mogą przybrać postać albumu, reportażu lub jeszcze innej formy wizualnej wykorzystującej zdjęcia ? Więcej o projekcie napisałem w tym poście.
Piękna ulewa!
Jeśli podczas drugiej sesji mieliśmy problemy lokalizacyjne, które miałyby nas zniechęcić to podczas sesji trzeciej pogoda postanowiła zrobić nam na złość. Mocny deszcz przerwał sesję mniej więcej w połowie. Zmusił też do zaniechania zdjęć w drugiej lokalizacji.
Plan był dosyć prosty. Pojechać do Wielkopolskiego Parku Narodowego i zrobić przyjemną, jesienną sesję narzeczeńską. Kocyk, herbatka, natura – brzmi cudownie. Okazało się jednak, że w zaplanowany dzień pogoda się znacznie zmieniła… ? Nagle z całego przedpołudnia i połowy popołudnia, które miały być słoneczne skończyło się na zachmurzeniu i opadach od 13. I nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że zaczęło lać już o 11, a my tym samym trochę przemokliśmy ??♂️?
Burger zamiast zdjęć!
Są jednak oczywiste plusy takiej pogody. Po pierwsze udało nam się ustrzelić kilka ciekawych fotek w lekko mrocznie-mglistej atmosferze jesiennego, pochmurnego dnia. Ja jestem wielkim fanem zachmurzonego nieba (nie tak zachmurzonego jak podczas sesji, ale kto by tam narzekał), ponieważ kolory wychodzą wtedy żywsze, a po drugie jestem też fanem mgły – tajemniczość scenerii owianej mgłą zawsze przypomina mi jakieś ciekawe kadry z filmów kryminalnych i detektywistycznych. ??♂️
Na koniec z okazji nieudanej sesji pojechaliśmy na burgera! Ambitny plan zakładał jeszcze jakąś sesję w zamkniętej przestrzeni, ale wygrał głód. Mimo wszystko uważam, że to była udana sesja narzeczeńska ☺️
Niedługo kolejne odsłony projektu ?? Tym razem już na bieżąco – to znaczy sesja grudniowa ukaże się jeszcze przed świętami ?
–
Jeśli mnie znasz lub już ze mną pracowałeś/pracowałaś to zostaw mi komentarz, jakieś dobre słowo czy konstruktywną krytykę. Jeśli mnie nie znasz – napisz, poznajmy się. Może stworzymy razem coś niesamowitego?
Niezależnie od tego czy mnie znasz, czy też nie – zajrzyj na mojego Instagrama (wedd_wolf) czy też Facebooka (weddwolf). Rozejrzyj się. Zostaw lajka czy serce pod tym, co Ci się podoba! To serio pomoże mi w tym, co właśnie zacząłem robić ?